Tym razem Cam chodziło o podmieniony szampon na klej. Nie powiem że nie, ale słodko wyglądał z poklejonymi włosami i jeszcze miał troszkę na twarzy. Od razu mówię że ja nie miałam z tym nic wspólnego. Camilia była na niego zła bo chyba jej nie pomógł z zadaniem domowym? Chyba tak nie wiem co dokładnie, ale wiem że to byłą błachotka za którą zapłaciły włosy Jake'a.
Ale chyba najlepsze było jak chciał zmyć klej z włosów to ręce też mu się posklejały.
-Cam przestań zawstydzasz Jake'a!- No Emi też mogłaby sobie czasem darować, no ale, zobaczyć Jake'a rumiejącego się! Tego nie można przegapić, więc od razu się odwróciłam i rzeczywiście. Jake się rumienił i chyba dopiero po chwili się zorientował dlaczego się na niego gapimy bo spuścił głowę zażenowany tą sytuacją która moim zdaniem była urocza. Ale żeby nie wyjść na złą przyjaciółkę ,jak tamte dwie, przytuliłam się do jego boku a on jakby automatycznie objął mnie ramieniem w pasie.
I oczywiście dziewczyny musiałyby być pijane, naćpane albo coś takiego gdyby nie zaczęły komentować tego że się przytulamy, jak zawsze, przyzwyczailiśmy się.
-Dobra przestańcie wiecie przecież że nic nas nie łączy.- Skoro on to powiedział nie mogłam nic zrobić ale chyba mnie to troszeczkę zabolało.
-Tak jasne bo ci uwierzymy. Przyznaj się kto gadał od tych 2 tygodni od kiedy Sam wyjechała jak bardzo za nią tęskni, jak bardzo ją kocha albo jak bardzo...- Cam nie było dane skończyć bo Jake pośpiesznie wstał i niemal wybiegając z pokoju, oraz trzaskając drzwiami.
-Powie mi któraś z was co sie stało kiedy mnie nie było?
-Sammi tylko masz się nie denerwować wytłumaczymy ci.- Zaczęła Emili po czym wzięła duży wdech i zaczęła opowiadać.- Bo.... Jezu! Sam wiesz że Jake cię kocha i nawet nie waż się zaprzeczać!
-Wiem ale myślałam że to juz mu przeszło! Jak myślisz dlaczego dopiero teraz przyszłam ? Bo chciałam dać mu czas! Czas na to żeby się oswoił.
-To jednak ci się nie udało. Jake przez pierwsze dwa-trzy dni nic nie okazywał jakby wszystko było w jak najlepszym pożądku ale później.... On się załamał. I jeszcze ta wasza kłótnia, myślałyśmy że o tym zapomniał ale później zaczął się obwiniać, że to przez niego wyjechałaś, że nie chcesz go znać, mówiłyśmy mu że nie ma się czym martwić, ale on na nowo zaczynał że sobie już tam ułożyłaś życie bez niego, że o nas zapomniałaś. My w to nie wierzyłyśmy ale jak nie dzwoniłaś, nie odzywałaś się myślałyśmy że naprawdę o nas zapomniałaś, wiemy że nie powinnyśmy ale no jak ty byś zareagowała kiedy któraś z nas by sobie wyjechała i się w ogóle nie odzywała przez pare dni?
- Dobrze wiecie że nie chciałam tego! Nie chciałam was zostawiać!
-Nie unoś się bo ja nie skończyłam. I wiemy że ty tego nie chciałaś. Kto by chciał? Nikt, no ale wracając do Jake'a. Kiedy zadzwoniłaś ucieszył się, nawet bardzo. Na początku nie chciał nam wierzyć bo parę razy chciałyśmy go przekupić tym że zadzwoniłaś i powiedziałaś że przyjedziesz, uwierzył dopiero kiedy pokazałyśmy mu że do nas dzwoniłaś.
-Nie wiedziałam że jak wyjadę to tyle się zmieni.
-Nie mogłaś tego przewidzieć kochana.- Emi podeszła do mnie i objęła mnie ramieniem
Mam najlepsze przyjaciółki, tylko teraz muszę pogadać z Jake'iem co już na pewno nie będzie takie proste.
A/N: No jak bardzo jesteście na mnie źli? Bardzo, no nie? Wiem że spieprzyłam zepsułam. Ale mam powody;
1. Mam teraz ciągle jakieś testy dzisiaj miałam 2 i muszę jeszcze dokończyć też jakby test z geografii który był na dzisiaj ;/
2. Ten rozdział był już napisany dużo wcześniej, tylko musiałam go przepisać. I go przepisałam chyba z tydzień temu był gotowy czekał tylko do wstawienia. Ale chyba jak wchodziłam na tel na bloggera żeby coś dodać do rozdziały albo cos zrobić, nwm, cos zrobiłam i usunął mi się cały rozdział i zobaczyłam to dopiero dzisiaj. Serio wkurzyłam się, musiałam szukać gdzie mam go zapisanego, na nowo sprawdzać, zmieniać, poprawiać, przepisywać. To jest trochę męczące.
Jak zauważyliście to jest dopiero cz.1. Zrobiłam tak bo rozdział jest krótki i jest tak jakby na jeden temat. Druga część będzie ciekawsza obiecuje. I znowu nwm kiedy go dodam bo mam jeszcze 2 tłumaczenia na głowie, wiem że to nie jest zbytnie wytłumaczenie ale was nie oleje musze poprostu to pogodzić i bedzie dobrze :)
Drugą część postaram się wstawić w niedzielę!